– Powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, jest tu bardzo prawdziwe. Zmierzamy troszeczkę w tym samym kierunku, co rynek w Anglii, w Niemczech, czy np; w Stanach Zjednoczonych. Tam jest tak, że człowiek robi to co potrafi robić i skupia się na tym co przynosi mu pieniądze a nie je zabiera – mówi Marta Zięba – Szklarska, właścicielka firmy Świat Kadr.
Skąd Twoje zamiłowanie do ekonomii?
Moi rodzice są ekonomistami. Tata od zawsze był związany z ekonomią i uważał, że ja też powinnam się tym zajmować. A ja stwierdziłam, że ja nie będę się tym zajmować, bo skoro oni mnie tak kierują to „na złość odmrożę sobie uszy” i nie będę tego robić. Rodzice bardzo chcieli żebym poszła na SGH albo na Uniwersytet. Nie przystąpiłam tam do egzaminów, bo sobie wymyśliłam Koźmińskiego. Później poszłam na Psychologię Społeczną, skończyłam specjalizację Psychologia Rynku na Koźmińskim. W 2000 roku założyliśmy z tatą i z paroma osobami spółkę pośrednictwa finansowego. Biznes szedł bardzo dobrze. Współpracowaliśmy z prawie 1800 pośrednikami finansowymi. Któregoś dnia zniknęła Pani Prezes i Głowna Księgowa. Byliśmy w szoku, wszystko było nie rozliczone, nie wiedzieliśmy w co ręce włożyć. Wtedy dostałam polecenie od swojego taty „zajmij się tym”. No i miałam przyspieszony „kurs” z księgowości i zarządzania firmą.. Aby ratować firmę nie zrezygnowaliśmy z pośrednictwa, ta działalność miała szanse na dobry rozwój, ale uruchomiliśmy studencka grupą (m.in. z moim mężem) nowa usługę jako Agencja Reklamowa. Zamknęliśmy ją po dwóch latach a firmę pośrednictwa finansowego sprzedaliśmy w 2004 roku. Założyliśmy potem firmę konsultingową, z której dzisiaj wywodzi się Świat Kadr. I tak naprawdę to jest to co lubię robić
Czy się zajmuje Świat Kadr?
Świat Kadr, przede wszystkim zajmuje się wsparciem dla biznesu. Czyli doradztwem w zakresie prowadzenia działalności, biurem rachunkowym, kadrami, płacami i całą tą otoczką, która jest związana z prowadzeniem firmy. Prowadzimy działalność głównie dla sektora MŚP. Oferującym bardzo zindywidualizowane usługi. Zajmujemy się też kojarzeniem biznesów. Przez lata współpracowałam z wieloma firmami, które dzisiaj wyrosły już na dobrze prosperujące organizacje i z wielką przyjemnością mogę polecać ich usługi i przekierowywać naszych klientów do nich. Mój zespół zajmuje się Księgowością, Kadarami i Płacami a ja specjalizuję się w projektach zatrudniania międzynarodowego. Czyli osobami wyjeżdżającymi do pracy zagranicę i cudzoziemcami w Polsce. Są to kwestie formalne i całe spektrum rzeczy, które dookoła tego się dzieją – od legalizacji zatrudnienia po adaptację w nowych warunkach, aklimatyzację, rozliczenia, kontakty z urzędami itd.
Kto jest waszym klientem?
Mamy dwie usługi. Jedną dla osób indywidualnych, gdzie pomagamy cudzoziemcowi żyć w Polsce i Polakowi, który wyjeżdża zagranicę Od znalezienia mieszkania, po zorientowanie się w: systemie bankowym, realiach życia w danym kraju, różnicach kulturowych, kwestiach finansowych, prawnych i podatkowych, formach pracy w danej kulturze, systemie zatrudniania itp. Druga usługa skierowana jest do firm i to one są w większości naszym klientami. Obsługujemy przedsiębiorstwa, które zatrudniają cudzoziemców lub delegują pracowników za granicę do pracy. Zajmujemy się podobnymi kwestiami, jak w usłudze indywidualnej oraz dodatkowo doradzamy firmom w kwestiach formalno-prawnych i finansowych delegowania pracowników za granice czy zatrudniania cudzoziemców. Tak więc firma doradcza i biuro rachunkowe to mój biznes. Mój mąż i mój tata też prowadzą własne firmy, stowarzyszenia czy fundacje, wiele projektów nas łączy, ściśle ze sobą współpracujemy.
Podsumowując wasze rodzinne przedsiębiorstwa i zakres ich działania …
Podsumowując – ja jestem Interim Managerem w zakresie Transgranicznego Zatrudnienia i moja firma to Świat Kadr. Mój tato to Europejska Akademia Planowania Finansowego i Stowarzyszenie Doradców Finansowych (www.effp.pl) oraz ANALITICA POLSKA, mój mąż to Fundacja Reaxum i Zmotywowani.PL. Współpraca jednak kwitnie i uzupełniamy się odrębnymi kwalifikacjami oraz specjalizacjami. Moją główną domeną jest wszystko co „twarde”. Kocham, zestawienia, tabelki, paragrafy, liczby, podatki. Ja to po prostu uwielbiam i dlatego lubię transgraniczne zatrudnienie i w tym się głównie specjalizuje. Tam jest co chwila zmiana, co chwilę jest inaczej, tam co kraj to obyczaj. Co zatrudnienie to inne rozwiązanie a kocham grzebać w ustawach i przepisach. U mnie tabelka, „pogania” tabelkę.
Zatem pewnie nie chcesz uproszczenia systemu podatkowego w Polsce, bo straciłabyś sens wstawania rano z łóżka.
Jestem za upraszczaniem dla ludzi, bo jeżeli przepisowo, systemowo zrobimy jakieś ułatwienie to zaraz wylezie gdzieś z drugiej strony w jakimś innym przepisie, w jakiś innych utrudnieniach. Przede wszystkim dla ludzi powinno być prościej. Przepisy poganiają przepisy, takie są niestety realia rozwijających się Państw. Ostatnio czytałam żeby nadążyć za wszystkimi zmianami, które się dzieją, zwykły przedsiębiorca powinien poświęcać minimum dwie godziny dziennie na aktualizację wiedzy o przepisach. Mnie to akurat sprawia przyjemność.
Teraz zdaje się, że nie ma możliwości wytłumaczenia się z czegoś, powołując się na nieznajomość prawa. Kiedyś była taka możliwość a obecnie każdy powinien być księgowym.
Albo korzystać ze specjalisty, który się zna. Powiedzenie, że jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego, jest tu bardzo prawdziwe. Zmierzamy troszeczkę w tym samym kierunku, co rynek w Anglii, w Niemczech, czy np; w Stanach Zjednoczonych. Tam jest tak, że człowiek robi to co potrafi robić i skupia się na tym co przynosi mu pieniądze a nie je zabiera. Jeżeli chce wziąć ślub, to idzie do doradcy. Organizuje komunię dla swojego dziecka – idzie do opiekuna który to robi. Jeżeli zakłada firmę, to on się nawet nie zastanawia nad tym, żeby prowadzić samodzielnie jej księgowość, on po prostu od razu to oddaje specjaliście. Ponieważ tam ludzie wiedzą, że ich czas jest ograniczony i cenny. Prowadzenie rzeczy, na których się nie znają generuje im koszt a w tym czasie powinni się skupić na rozwoju własnego biznesu, to jest ich pieniądz.
Czy żeby prowadzić biuro rachunkowe, trzeba mieć licencję?
Dzisiaj nie trzeba. Natomiast trzeba być gdzieś poddanym weryfikacji. Warto jest zdobywać certyfikaty, kształcić się, być jawnym w sieci i rejestrować w instytucjach które notyfikują pracowników, biura księgowe, biura podatkowe, doradców finansowych. Wiele jest firm świadczących usługi, które po zrobionym błędzie zamykają się by wypłynąć w innym miejscu pod inna nazwą. Nie biorą odpowiedzialności za to co zrobili, więc dzisiaj rynek regulują instytucje pozarządowe, które ewidencjują ludzi prowadzących określoną działalność.